Czasy gdy coś takiego jak Mr. Bean, Benny Hill czy inne idiotopodobne produkcje mnie śmieszyły bezpowrotnie minął. Ten film ogólnie jest słaby i mało śmieszny.
Trochę rozśmieszyły mnie sceny tańca i początek zabawy z VR. Jednak dwa momenty czegoś zabawnego na cały film to stanowczo za mało. Jaś Fasola ze swoimi wygłupami mi się przejadł, bo "wszystko" już było w taki czy inny sposób ograne. Nie polecam.