PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=819951}

Rok za rokiem

Years and Years
7,9 10 538
ocen
7,9 10 1 10538
7,7 9
ocen krytyków
Rok za rokiem
powrót do forum serialu Rok za rokiem

(( Dzięki wielkie Filmweb, że wyskoczył mi błąd "brak dostępu" po napisaniu pierwszej recenzji, na jakieś 3000 słów :c ))

Ok. Niestety zszedł mi już ten pierwszy hejt po obejrzeniu ostatniego odcinka, więc będzie spokojniej i sporo krócej (a może nie :3).

Serial zapowiadał się dobrze, ale zabił go rak politycznej poprawności. Fajne wątki były zredukowane do kilku minut na odcinek, a zamiast tego dostaliśmy ciągnące się perypetie dwójki homoseksualistów, z czego był jest uchodźcą a drugi nie.

Producenci traktują widzów jak idiotów, którym trzeba bardzo, bardzo, BARDZO jasno pokazywać jak się mają na ten moment czuć i jakie wnioski mają wyciągać.
Cały serial jest wojną między heteronormatywnością (która jest be) a nieheteronormatywnością (która jest jedyną słuszną postawą, towarzyszu!) i jest boleśnie oczywisty, przewidywalny a propaganda jest nałożona tak grubo jak tapeta gwiazdeczki instagrama. To mniej więcej tak, jakby ktoś chciał zrobić reklamę podprogową i stwierdził że skoro kilka klatek ma taki wypływ na widza, to czemu by nie walnąć 30 sekundowej wiadomości (Tak, ukradzione z Ruchomych Obrazków).

Do pierwszych kilku odcinków podszedłem a nadzieją, że serial nie będzie tylko o gejach, lezbijkach, trans i syndromie Trumpa, ale też coś ciekawego będzie. Po 3cim odcinku nie miałem już złudzeń i chciałem dotrwać do końca.

Emma Thompson jest może 15 minut na ekranie na 5,5 godziny serialu i jedyne co robi to jest karykaturą Trump'a. A tak w ogóle serial sugeruje, że Trump na koniec swojej kadencji odpali bombę nuklearną na Chiny. Serio BBC? I myślicie, że ten serial jakoś sprawi, że ludzie nie będą na niego głosować w 2020r.? Weźcie mi tę swoją propagandę, serio. Ja chciałem tylko obejrzeć fajny serial. Jak będę chciał słyszeć, że Trump jest be to sobie odpalę wiadomości.

Już ciemniak wspominał, że wszelkie wątki mniejszościowe są przedstawione w zupełnie innej estetyce jak heteronormatywne. Zdrada Stephena jest be do tego stopnia, że traci żonę i dom (tak bardzo nie wierzę, że Muriel wybrałaby Celeste w tej sytuacji, skoro gardziła nią od lat i z wzajemnością), ale jak Danny przygruchał sobie importowanego anusa i zdradził z nim męża to jest już ok. Nie ma to jak przedkładać polityczną propagandę nad wewnętrzną spójność serialu.

Pogadajmy o Babci. Jak ona osiągnęła nieśmiertelność? 30 lat a ona się w ogóle nie starzeje. Mądra, matrona rodu. A ten moment kiedy decydowała czy wydać oszczędności swojego życia na operację oczu? 15 sekund jej ta decyzja zajęła. Akurat tyle, żeby nam przekazać że tak w istocie są to oszczędności jej życia i że chciała je przekazać dzieciom, ale je*** ich, bo ona chce widzieć! Idiotyczne to było. Tak samo jak jej tyrada o tym, że ten świat to wina jej dzieci (ale jej też w sumie) i że to ich wina że nic nie zrobili i że nie ma już kasjerek.
Miałem ochotę sobie podciąć żyły, jak Rosie do niej zadzwoniła i przyznała rację po czym heroicznie wprowadziła zmiany, ryzykując przy tym życie swojego niebinarnego bękarta. Już nawet nie będę wspominał rysunku tęczy oraz kolorystyki kurtki dzieciaka na pogrzebie.

Już pewnie się powoli powtarzam, ale dlaczego producenci mają nas za idiotów? Gdzie się podziało subtelne dawanie do myślenia? No tutaj tego nie ma. Propaganda, wszystko szyte grubymi nićmi... witki opadają.

Ogólnie to nie mam siły już. Najpierw Star Warsy, potem Gra o Tron a teraz powoli Marvel... Mam gdzieś politykę. Miałem przez lata, ale to co się teraz dzieję to przechodzi wszelkie pojęcie. Serial porusza tę kwestię: "Kiedyś to były czasy, kiedy polityka była nudna". Postacie tęsknie wspominają. Cudownie ironiczne jest to, że to właśnie skrajne lewactwo i propaganda takich stacji jak BBC bardzo dokładają do tych współczesnych "Ciekawych czasów".

tl;dr : idea serialu fajna, wykonanie słabe, mocne 2/10.
Proszę dodać do serialu następujące tagi: propaganda, polityczna poprawność, patetyczność, oczywistość, przejaskrawione, hipokryzja.
Warto ten serial obejrzeć, żeby uzmysłowić sobie boleśnie jak bardzo przemysł filmowy się stoczył.

#justiceforstephen

ocenił(a) serial na 3
soltys666

W samo sedno. Typowa angielska rodzina? Serio?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones