W Polsce pokutuje mit, że Pola Neri była jedyną polską aktorką w Hollywood lat 20/30.
Oczywiście z Polek zrobiła największą karierę, niemniej jednak przynajmniej dwie inne
aktorki warte są odnotowania.
1. Gilda Gray (Marianna Michalska) /1901-1959/, tancerka/piosenkarka/ aktorka. W
latach 20/30 wystąpiła w Hollywood w 9 znaczących filmach (przeważnie były to role
drugoplanowe). Urodziła się w Polsce i oboje jej rodzice byli Polakami (biorąc pod
uwagę kryterium narodowe była bardziej Polką niż Negri, której ojciec był Słowakiem.
W początku lat 20tych jej sława była porównywalna do Poli Negri. Była prekursorką
najmodniejszego wówczas tańca shimmy, rozpropagowała bluesa. Jako pierwsza i
jedyna Polka obok Negri ma swoją gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Na jej postaci
wzorowali się producenci słynnego filmu Gilda a Fitzgerald wspomina ją w
najsłynniejszej chyba książce teo okresu "Wielki Gatsby". Pomimo faktu, że mało kto
pamięta ją teraz z imienia i nazwiska wpływ Gray na amerykańską kulturę był
porównywalny z Negri
2. Lyda Roberti /1905-1938/. Urodzona w Warszawie córka polskiej pianistki i
niemieckiego clowna. W Hollywood zagrała role drugoplanowe w 15 znaczących filmach
(pomiędzy 1930 a 1938). Jej świetnie zapowiadającą się karierę przerwała śmierć w
następstwie ataku serca (podobno doznała go przy sznurowaniu butów).
Obie wspomniane Panie zrobiły mniejszą karierę od Negri, ale nawet dzisiaj są
pamiętane przez znawców kina w USA.