Jaka opinia o soundtracku to Matrixa Resurrections?
Na moje ucho spartaczony na maxa. Sprowadzenie organicznej symfoniki z trylogii do kopiuj-wklej sampli i needle-dropów. W zastawieniu z zimmerycznym sound-designem mamy zwykły dysonans. "Exit the Pod" Tykwera a "Switched At Birth" Davisa - jakże różne jakościowo utwory, a jak dużo mówiące o podejściu. Tykwer i Klimek przyłożyli się tylko do jednego kawałku na albumie i to ten ze sceny na dachu pod koniec filmu. Lwia część action score'u robi za bezwiedne tło zamiast ilustrować i dodawać scenom powagi. Broni się odrobiną ambientowego underscore'u, którego jest zdecydowanie za mało, ale ile mogło być, skoro to wciąż tylko franczyza action sci-fi?
https://www.filmtracks.com/titles/matrix_resurrections.html
Nic dodać nic ująć, . Lekko przerobiony ikoniczny początek i energiczna muzyka przy walce Neo ze Smithem to jedyne nuty, które mnie w małym stopniu zaciekawiły. Ale jedna czy dwie dobre pobrzdąkiwania mało tu znaczą, Davis ustawił z Juno Reactorem zbyt wysoką poprzeczkę, by być z tworu Tykwera i Klimka zadowolonym.