O w mordę - to ja chcę mieć azjatkę za żonę, zamiast Polki z rozdartym ryjem i jeszcze gorszą teściową. Taka to do 50 będzie piękna.
Bo Azjatki są uległe, nie mają własnego zdania niczym niewolnice. Szczególnie w Japonii. A Polki sobie nie pozwalają. ;)
No jeszcze zależy jaka polka. Głupich też nie brakuje. Z resztą dla równowagi wszechświata polaków również.... ale, jak ktoś woli mieć żonę co jedynie "wygląda", i po 50-ce także, to chyba pozostaje mi winszować.
Ale ile w tej uleglosci ich uroku...Polki to tylko tipsami machaja na wyspach jak Edzio tipsoreki...buhehehehe pindy
Urok w uległości? Jak dla kogo. Ja tam nie przepadam za szarymi myszkami (chociaż jest jeden wyjątek). Poza tym Polacy chyba zapominają, że sami nie są idealni i świetnie ukazują swoją "polaczkowość" w białych skarpetkach i sandałach. ;) Na szczęście nie wszyscy.
w Japonii jest taka kultura coś jak świeto sexu i może dlatego :) ale np z Azjatyckie dziewczyn chciałbym Han WenWen za żone hehehe
Wszystko jest do zrobienia :) miałem przyjemność osobiście poznać i zaprzyjaźnić się z pewną Chinką, która mieszka w Singapurze - gdyby nie odległość, to pewnie bym się z nią ożenił. Przepaść między nami a nimi jest ogromna. My - tak uogólniając oczywiście - jesteśmy narodem choleryków (w znaczeniu - często trafia nas cholera), dlatego prawdę powiadasz.
Ona wcale nie taka straszna japonki są drobne mają brzydkie stopy są bardzo miłe i zachwalają obcokrajowców znam dwie z Tokio i Osaki one u nas się poznały spotykają się na kawce u siebie bo mają szybką kolej i 550km tylko to nie jest żaden problem trochę im zazdroszczę tego jeszcze nam brakuje takiej wygody codziennej i luzu, u nas i ludzie uciekają z kraju po całej EU co do aktorki ona zagrała tylko w dwóch Filmach puki co trochę słabo i niby jest reżyserem ale to podaje na necie tak bo nic nie wyreżyserowała jeszcze na 99%
Faktem jest, że jest tak ładna, że już chyba z 10 razy Grand Torino oglądałem żeby znowu sobie na nią popatrzeć. Do tego zagrała znakomicie