PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783626}

W imię dziecka

The Children Act
6,5 1 831
ocen
6,5 10 1 1831
W imię dziecka
powrót do forum filmu W imię dziecka

Ten film od kilku dni chodzi mi po głowie. Nie mogę przestać o nim myśleć. Wszystko było w nim wciągające i poruszające: sceny w szpitalu z Adamem, w sądzie, w domu z mężem. Bohaterowie byli od początku prowadzeni spójnie i konsekwentnie, aż tu nagle wszystko się zawaliło. Moment, gdy Adam pocałował Fionę przekreślił dla mnie kompletnie konstrukcję jego postaci.

Bo ja odebrałam fascynację Fioną ze strony Adama jako fascynację o charakterze intelektualnym, a nie romantycznym. Przez cały czas widziałam ucznia, który szuka swego mentora, a nie młodziaka, co to lata za starsza o 30 lat kobieta, bo się zakochał.

Ale uściślijmy o co mi chodzi. Gdy Fiona po raz pierwszy odwiedziła Adama w szpitalu przed wydaniem wyroku, po prostu wysłuchała co on sam ma w tej sprawie do powiedzenia. Potraktowała go jak dorosłego, którym już prawie był. Potem jeszcze coś razem pośpiewali i pograli na gitarze- i było miło. I to zapewne było traktowanie, którego młody nigdy w życiu nie doświadczył.

Zapewne ani jego matka ani ojciec nigdy z nim tak naprawdę nie rozmawiali, nie pytali o jego zdanie na żaden temat- a tylko wpajali mu w co ma wierzyć i jak ma myśleć. Poza tym, po transfuzji rodzice zaczęli popadać z synem w konflikty. On zaczął odrzucać wierzenia świadków Jehowy, oraz był rozgoryczony faktem, że matka i ojciec swoimi przekonaniami skazali go na śmierć. Uznał też, że był naiwny, bo chciał zostać męczennikiem w imię nie wiadomo nawet jakiej idei.

Chłopak po wyzdrowieniu chciał się nauczyć nowego życia i dlatego desperacko szukał oparcia we Fionie, bo ona jako pierwsza otworzyła mu oczy na inną prawdę. Była mu potrzebna dalej- jako przewodnik po tej zupełnie nowej rzeczywistosci, ale ona nie stanęła na wysokości zadania. Nie chciała się spoufalac,- odrzucała go raz po raz, była zimna i oschła, chociaż tak naprawdę wiedziała, że ten chłopak stał się dla niej kimś więcej niż tylko kolejną "zamknięta rozprawą".

W momencie, gdy choroba wróciła, Adam był kompletnie pogubiony, osamotniony, porzucony. Uważam, że gdyby Fiona zgodziła się porozmawiać z Adamem i utrzymywać z nim kontakt, jego decyzja w nawrocie choroby byłaby zupełnie inna. Miałby się na kim oprzeć i jest duże prawdopodobieństwo, żeby przeżył. A tak, nie miał już po prostu wsparcia i wrócił do tego, co znał wcześniej- że transfuzja jest złem. I umarł.

I teraz ja się pytam- po co komu był potrzebny ten pocałunek w usta? Naprawdę Adam się zakochał we Fionie? A nie wystarczyłoby żeby "tylko" ja podziwiał i szukał u niej pomocy? Ta scena była bardzo cringe'owa i zaburzyła mi odbiór postaci, spłyciła ich motywacje oraz zepsuła mi wrażenia z filmu.

A tak na marginesie scenariusz pisał Ian McEwan- na podstawie własnej powieści. Lepszej rekomendacji nie trzeba. Jestem ciekawa jak rozwiązano to wszystko w oryginale.

Naethalee

Tak, moim zdaniem zakochał się. Pocałunek jest bardzo na miejscu. Jest naiwny, odruchowy, niezgrabny. Nie ma wiele wspólnego w tej sytuacji z cielesnością i nie wyklucza się z „fascynacją intelektualną”
Nie sądzę jadnak że w szpitalu Fiona zapałała jakimkolwiek uczuciem. Nie miała dylematu prawnego (Children Act jest nadrzędną regułą w prawie brytyjskim), ale miała potrzebę zobaczenia walki życia ze śmiercią w głowie człowieka wchodzącego w dorosłość, co było związane ze świeżym doświadczeniem odejścia męża, czemu wszem i wobec zaprzeczała. Zobaczyła to dobre życie, młodość, młodzieńcze ideały. Obudziło to w niej podobne strony. Stad śpiew i gitara.
Jej początkowy zimny stosunek zmienia się z powodu najść chłopca, jego wierszy. To prawdopodobnie powoduje jej przemianę, co może sugerować zachowanie na Wigilii, obecność na pogrzebie, powrót do męża.
Świetne kino.

ocenił(a) film na 7
relaj_

Dzięki za wypowiedź! Wszystko co mówisz jest bardzo adekwatne-oczywiście. Jeżeli jednak chodzi o zakochanie Adama i ten pocałunek, to nie zmienię zdania. Stalking z powodu zakochania w starszej kobiecie, a stalking z powodu zagubienia i szukania wsparcia to są dwie różne sprawy. Ten drugi powód wydaje mi się dużo głębszy. Moje zażenowanie było w momencie tego pocałunku dosyć mocne-ale być może taki była intencja twórców od początku. Według mnie można się było bez tej sceny obyć.

Naethalee

Pełna zgoda. Rozumiem jednak twórców, że jakoś musieli podkreślić, że Adam jest "zafiksowany" na jeden kierunek - Fionę. Odrzuca rodziców, religię, całą resztę. Czy to był najlepszy sposób by to podkreślić? Dobre pytanie na zajęciach w "filmówce" ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones