Specyficzna hybryda gatunkowa. Miłośnicy kina akcji będą zawiedzeni. Fani dramatów i thillerów również będą kręcić nosem. Dla mnie jest to specyficzna formuła - kino akcji z ambicjami, moralnym niepokojem i niekomfortowym niepodawaniem widzowi wszystkiego na tacy. Mam wrażenie, że nawet podskórne analogie do Commanda (eliminowanie członków zespołu) też są pewnego rodzaju grą z widzem, który spodziewa się czegoś innego. Może to w ogóle, ze względu na wiek, jest to dla AS taka klamra czasu.. AS jest w tym filmie trochę nijaki - tu akurat jakoś szczególnie odciska się jego wiek (w niedawnym Likwidatorze czy Niezniszczalnych to nie było takie widoczne..) Natomiast bardzo charyzmatyczne i dobre są obydwie role kobiece. Reasumując - jest to kino dla zwolenników kina akcji, którzy oczekują czegoś bardziej skomplikowanego i mrocznego niż tylko sama akcja..
Zgadzam się z podsumowaniem. Może faktycznie Arnold ma prawo wydać się trochę nijaki jako aktor, jednak nie uważam wcale, żeby zagrał źle. I to głównie ze względu na niego obejrzałem ten film, który swoją drogą zebrał dość sporo pozytywnych opinii, żeby dać mu szansę.
Osobiście naprawdę się nie zawiodłem, a wręcz Sabotaż potrafił pozytywnie zaskoczyć już od samego początku. W końcu jakieś ambitniejsze kino akcji, gdzie widz jest zmuszony do myślenia, a żadnej odpowiedzi nie przyniesie kelner na tacy zwlekając w ogóle z ujawnieniem jej jak najdłużej. To naprawdę dobry i warty obejrzenia film z ciekawie poprowadzoną fabułą i intrygującymi zwrotami akcji.