A mama mówiła nierób nic na siłę... Nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu, kto tu kiedyś pisał że jest kultowy dla ówczesnego pokolenia, może i to jest prawdą. Najdłuższa godzina w życiu....
...nudzi mnie to poprostu. Zagraniczny to owszem, oglądnę czasem... Bo fajne są filmy zagraniczne. Wiecie? Można to jakoś tak przeżyć. A w Rejsie to jest tak: nuda, nuda, nic się nie dzieje... Dialogi niedobre, bardzo niedobre dialogi są, wogóle brak akcji jest, nic się nie dzieje. Aż dziw bierze, że Piwowarski nie...
W ciągu 65 minut pokazać te wszystkie nonsensy tamtego chorego systemu... Film jest kultowy, dialogi i role również. Mam tylko prośbę do ludzi urodzonych po 1980 roku - nie oceniajcie i nie komentujcie. Nie żyliście wtedy - w 95% nie zrozumiecie! Dlatego nie piszcie "nie rozumiem fenomenu tego filmu", "skąd takie...
Film genialny! I nawet ktos niewtajemniczony w absurdalnosc rzeczywistosci PRL-u moze odczytac owy absurd i komizm w dialogach i genialnym aktorstwie. Satyra na PRL jedynie poteguje humor, ale nie wyklucza sily razenia komizmu ogolnego. Film parodiuje wiele teorii, pustych ideologii, autokreacji inteligenckiej i tzw....
więcejGdy pierwszy raz oglądałem Rejs, byłem zażenowany. Miał to być kultowy film, a ja się śmiałem tylko podczas jednej sceny.
Obejrzałem go ponownie dwa lata później. W między czasie strasznie zainteresowałem się Janem Himilsbachem, Zdzisławem Maklakiewiczem ich otoczeniem, absurdem tamtych czasów, który przez sam ustrój...
A najciekawsze (i najgorsze) jest to, że nic się od tamtego czasu nie zmieniło - ani skarpety do sandałów, ani pseudofilozoficzne gadanie pseudointeligentów.
Ten film to jedna wielka metafora i przenosnia, (tak jak i miś) i jest zlepkiem różnych scen, opisem przyszłosci jaka ma nastapic
Przypadkowy gosc, drobny kretacz, wybrany na przywódce stada. Rejs rzeka - metafora zycia, ludzie na statku - spoleczenstwo, statek - system, (który mozna zmienic na nowy)
Kapitan statku...
Znamy się mało... więc może ja bym powiedział parę słów o sobie - najpierw. Urodziłem się... urodziłem się w Małkini, w 1937 roku, w lipcu. Znaczy, w połowie lipca... właściwie w drugiej połowie lipca, właściwie... dokładnie 17 lipca. No... to tyle może o sobie - na początek... Czy są jakieś pytania?
Nie wiem, możliwe, że to ja coś przeoczyłam, ale na początku na statek wchodziło przecież dwóch pasażerów, a potem o tym drugim słuch zaginął.
"Rejs" to taki drugi "Trans-Atlantyk" Gombrowicza, nie uważacie? :) parodia polskości niestety wciąż aktualna
...próbę czasu, trzeba go obejrzeć po raz 101 żeby to zobaczyć. trzeba mieć 30 chyba na karku, albo zrzucic klapki z oczu, trzeba więcej dostrzegać dzisiaj, trzeba umieć czytać między wierszami, żeby widzieć że przetrwał tę próbę jednak.
TO JEST WIELKI FILM!!
Przypomina mi z resztą czeskie filmy i ich podejscie do...
Bałem się tego filmu i chyba słusznie. Może obejrzę jeszcze raz i mi się bardziej spodoba, ale szczerze mówiąc - wątpię.
To była komedia. Może specyficzna, ale komedia. Siłą miały być dialogi (no bo akcji tutaj nie ma w ogóle), ale gra większości aktorów jest według mnie słaba. Szczególnie irytujący jest Stanisław...
Film nierówny, posklejany (czasem na siłę) z mniej lub bardziej kiepskich pomysłów. Nawet Himilsbach i Maklakiewicz w sumie nie mieli co w nim zagrać...no i te dłużyzny powypełniane niezbyt ciekawymi dialogami. Porażka.