amerykańskie thrillery są bezdennie głupie...w każdym jest ten sam schemat i ta sama grupka nastolatków: wytapetowana lalunia, osiłek, koleś który próbuje być ciągle zabawny, normalna dziewczyna i jej normalny chlopak...na koncu zazwyczaj udaje się przezyc tylko normalnej dziewczynie...posunięcia i myślenie bohaterów w amerykanskich thrillerach zawsze przyprawiaja mnie o nerwy bo sa po prostu glupie...w "Hush" koles myslał trzeźwo i robił logiczne manewry...np jak zmylił psychola dając psu do pyska latarke...to przede wszystkim różni kino angielskie od amerykańskiej szmiry. (to samo dotyczy wielu komedii)...choć nie mówię ze tak jest zawsze ale bardzo często w końcu film zależy od reżysera i aktorów a nie od narodowości.