Hmm powiem szczerze że nie wiedziałam że to ekranizacja książki..dowiaduję się o tym dopiero teraz...a uważałam się za osobę która przeczytała masę książek.
Ale wracając do filmu to jest niezwykły..taki..przytulny..nie wiem czy to dobre określenie...ale był taki rodzinny i zabawny.Do tego urzekł mnie ten chłopiec..między innymi swoim hobby...nie przypomina dzisiejszej,zmanierowanej młodzieży..no ale to inne czasy były;)A no i ten brat pisarz..robił niezwykle zabawne miny..:D
PS:)A ta cierpiąca gospodyni też była rozbrajająca
Zgadzam się w pełni, naprawdę dobry film. Idealny na świąteczne przedpołudnie. Dobre określenie: "przytulny".
Zabawny jest też ten Grek Spiro czy scena, gdy cała rodzina siedzi przy stole i każdy czyta coś innego - magazyn z modą, o broni, o książkach, zwierzętach i listy z UK. Ogólnie polecam, widziałem już drugi raz i za każdym razem dobrze się bawiłem. Prosta, przyjemna historia, jak mówiłem na początku, w sam raz na wolno mijający świąteczny dzień.
Właśnie z twojego postu się dowiedziałam że jest książka. Cieszy mnie to. Chyba się za nią rozejrzę, mając nadzieję na taką samą dawkę dobrej rozrywki :)
Cóż, fajka wygląda tak: http://www.bruyere.cba.pl/obrazki/your_pipes/FAJKA%20B&B%20020_grusza.jpeg , papieros chyba inaczej.
Hmm nie wiem czy zauważyłeś ale....pytanie o fajke i papierosa było sarkazmem..Bo napisałeś że to nie to samo...ale i z fajki i z papierosa wydobywa sie trujący dym..więc....Poza tym to pytanie było również delikatnym...subtelnym..pretekstem do podrywu...tak więc to oficjalne...podrywałam cę..i ciągle to robię...I co z tym zrobisz?