przecież to nie jest film o młodym Winslowie.
film na pewno nie jest arcydziełem, ale dla mnie broni się właśnie dialogami. gra uczuć między prawnikiem, a panią sufrażystką wg. mnie świetna. przesłuchanie młodego Winslowa dobre. urzeczony powiedzmy, że nie byłem ale w zalewie codziennego chłamu oglądało mi się go przyjemnie. dłużyzn nie widziałem, jak raz musiałem szukać kluczy po domu to miałem wrażenie straty wątku.
sam problem może trochę standardowy, a wybory mało odkrywcze, ale gra przyzwoita. porównywanie do Klanu raczej niestosowne. Ryśka na deskach nie było ostatecznie.
postawienie na dialogi to jak myślę celowy zabieg reżyserski. to nie miało być kino akcji. rozumiem, że nie jesteś entuzjastą przegadanego kina, ale nie wiem skąd wzięły ci się te dłużyzny.
ogłoszenie wyniku takie sobie, ale ostatni dialog jak dla mnie świetny :)

dobry film pokazujący klimat Anglii z przełomu XIX i XX wieku, klimat typowo brytyjskich filmów- nie dla fanów Taxi czy Adrenaliny- moga sobie odpuścić bo nie znajda nic ciekawego- odnośnie "zarzutu" o teatralność- większość produkcji BBC sprzed 2000 rokiem sprawia dla mnie takie wrażenie ( a przynajmniej to co miałem okazję obejrzeć) czego akurat nie uważam za słabość a wręcz przeciwnie. Jesli ktoś chce "więcej życia" i natury może zawsze zobaczyć jakis polski film lub serial.
Nie jest to też typowy film "sprawa karna w sądzie"!I Miłośników tego gatunku również odsyłam do pewniejszych pozycji.
Dla osób ceniących inteligentne i ciekawe filmy mam jedną radę- proszę obejrzeć i ocenić samemu :) Życzę miłego spędzenia czasu

David Mamet w bardzo dobrej formie, głównie tej dotyczącej scenariusza. To jest napisane tak, że samo się pewnie nakręciło. Na poziomie obyczajowego detalu ( dialog o noszeniu brązowych butów, choćby) sprawia widzowi sporą satysfakcję.Duże uznanie.
Good night, and good luck, esforty.
8/10