Byłem dziś (wczoraj zważywszy na godzinę) w kinie, seans o 20, tłumów nie było, gdzieś połowa sali, ale doprawdy trudno mi uciec od spostrzeżenia, że zakończenie filmu widzowie przyjęli z ulgą i autentycznie cieszyli się, że film się w końcu skończył. Męczące toto dzieło. Widać i słychać było wśród wychodzących rozczarowanie. Nie wiem czy to byli głownie fani Splita, wydaje mi się, że Ci od strony Niezniszczalnego byliby bardziej wyrozumiali. Niemniej jednak najnowsze dzieło reżysera 6 zmysłu sprawia wrażenie filmu wymuszonego i niepotrzebnego. Finalna konkluzja nie usatysfakcjonowała ani widzów ani krytyków. Rodzi się zatem pytanie dla kogo ten film? Fani horroru, tudzież thrillera - raczej nie, bo zbyt... nudnawe/ Fani dramatów psychologicznych, nie bo zbyt naciągane... Cóż, albo film twórcy dla twórcy albo dla kasy - innego wyjścia nie widzę.
dla mnie tak średnio, spodziewalam sie czegos lepszego.. Willis bezbarwny, za to McAvoy jak zawsze perełka.. Obejrzę dla niego wszystko, abolutnie :)
nie przeszło Ci przez myśl, że temat mutacji czy odchyłów psychologicznych generalnie niebawem może być na czasie ? :) oceniłeś T2 na 10 i Twoim zdaniem dziwnym jest złożony podział osobowości czy ponadprzeciętne wykorzystanie mózgu biologicznie? Przecież już klonujemy ssaki, sprzedajemy sex roboty i projektujemy sztuczne zmechanizowane kończyny :) W jaki sposób mogłoby zareagować na coś mocniejszego społeczeństwo ? pomijając świetną kreację Jamesa, czy jak by się wydawało parodystyczne postaci rodem z literatury sf lat 50 i 60 reszty bohaterów. Fajnie czasami się odciąć, obejrzeć kino odrobinę odmienne, mieszające SF z fantasy we współczesnej skórce. Odciąć kupony i skupić się na antystandardach. Dla niektórych - głupich/tanich.
Na wstępie dziękuję, że Ci się chciało. Rzeczywiście ciekawe to co piszesz. W tym świetle film rzeczywiście wygląda trochę lepiej, a jednak ocenę i tak pozostawiam na 6. Coś tam nie zagrało. Rzucasz nowe światło, bo przekonywanie ludzi, że są nienormalni, a nie "obdarzeni" wygląda rzeczywiście bardziej wiarygodnie. Gorzej z całą tą organizacją, która "sprząta". Być może coś jest nie tak z konstrukcją filmu? Rzeczywiście nie dostrzegłem przesłania, ale mam wrażenie, że to po stronie języka filmu leży problem.
Ta sprzątająca organizacja jest komiksowo naiwna, ale nie odbierałbym jej z premedytacją, przerywniki w sklepie z komiksami dają do zrozumienia, że reżyser sobie z widzem pogrywa. Trochę bezczelnie. Film na pewno nie jest wyrazisty, dlatego ocena 6 wydaje mi się sprawiedliwa. Ja osobiście świetnie spędziłem czas z narzeczoną odrealniając się, przy zachowaniu niepokojących wniosków. Ludzie w kinie też dziwnie się zachowywali po seansie, zwróciliśmy uwagę na nieufne i niespokojne spojrzenia. Bardzo nietypowa i ciężka konwencja.
Odniosłem podobne wrażenie :) Zresztą ja sam i moje towarzyszka również byliśmy zmęczeni.
Mam nadzieję, że za ten afront nie zaatakują Cię psychofani tego wybitnego dzieła, którego scenariusz przewyższa literacką nagrodę Nobla a efekt końcowy jest co najmniej gody Oscara w głównej kategorii :)
Łał, z powodu filmu coś takiego napisać drugiemu człowiekowi podczas Świąt Wielkanocnych. Pogratulować zawartości twojej czaszki i rodzicom... twojego wychowania.
Mam osobiste wrażenie, że aby móc w pełni obejrzeć ten film trzeba wpierw obejrzeć wcześniejsze produkcje. Zwłaszcza mam wrażenie, że wiele osób krytykujący ten film nigdy nie oglądało "Niezniszczalnego" lub po prostu już nie pamięta o czym tak naprawdę był. Uważam, że doskonale został tu przeniesiony ten ciężki klimat z "Niezniszczalnego". Bruce Willis po tak wielu latach potrafił znowu przedstawić swoją postać w ten sam sposób, zmęczoną, przygnębioną, z poczuciem że jest manipulowany. Sam Glass zrobił (znowu!) charakterystyczny dla siebie zwrot akcji i ujawnił się dopiero w kulminacyjnym momencie zmieniając zupełnie perspektywę widzianego obrazu. No i to charakterystyczne dla "Niezniszczalnego" poczucie "dopowiedz sobie sam"...dalej można tylko spekulować... super bohaterowie istnieją? Czy to tylko wiara sprawia, że jesteśmy wyjątkowi? Każdy wierzy w co chce... nie ma odpowiedzi podanej na tacy...
Split był niezły, ale "Glass" jest po prostu fatalny. Scenariusz i reżyseria to największe wady tego filmu. A to przedłużające się w nieskończoność zakończenie (modliłem się o koniec)... wyglądało jakby ten film powstawał dla stacji Syfy. I tak szczerze mówiąc, to tam jest jego miejsce. No może poza paroma scenami, które były dobre. No i James McAvoy, on też jest plusem tego filmu. Reszta do zapomnienia.
Mam nadzieję, że teraz powstanie film o tym jak w psychiatrykach umieszczają fanów komiksowych superbohaterów a zwłaszcza filmów o nich. Pierwszy krok już zrobiony:)
Ja nawet bym nie miał nic przeciwko, gdyby ten lont palił się powoli, tak jak tu, gdyby na końcu była beczka pełna prochu. A tu raptem kapiszon...
Rodzi się zatem pytanie dla kogo ten film?
Dla amerykańskich fanów komiksów, ale takich prawdziwych fanów, nie dzieciaków i do tego inteligentnych, nie czarnych robotników.
Film nie był tym do czego nas przyzwyczajono. Ludzie słyszą superhero movie i myślą sobie DC i Marvel. A tu lipa bo ani wizualnie ani technicznie nie jest to kino superbohaterskie do jakiego przywykliśmy. Niezniszczalny to film dość stary jednak tam genialna obsada i dobry scenariusz broniły się same. W tym filmie jedynie można się cieszyć,że historia się zakończyła.
w sam raz mała ilość widzów to często dobra rekomendacja, większość ludzi myślenie boli i wybiera filmy, które tego nie wymagają
cxap - chyba jednak szkoda że zerknąleś na ten film - jak wynika z twojego pierwszego wpisu zupełnie go nie zrozumiałeś - co mnie obchodzą porównania z innym obrazem (Split ) liczy się obecny twór a jest to cudownie przekazana psychodrama. Film ukazuje z jaką łatwością można zamordować człowieka bez znaczenia czy on jest moralnie dobry , żły lub obłudny na oczach szerokiej publiczności - twierdząc iż ich się leczy z ułudy - tworząc inną ułudę. Dodatkowo można przyznać dobrą grę aktorską McAvoy'owi ciekawe ukazanie granej postaci - nie każdy aktor tak potrafi.
nie ma to jak oceniac film przez obserwacje zwyklej masy. moze gdyby to mialo miejsce ze 20 lat temu kiedy do kina chodzili normalni ludzie bo do nich kierowane sa wlasnie takie filmy. zostan lepiej przy marvelu.
Ty serio po ponad 3 latach nadal przeżywasz ten post? Janusz, jakie ty masz smutne życie, no dramat po prostu. Bardzo współczuje.