W zasadzie Leaving Las Vegas było chyba jego rolą wszech czasów. Facet potrafił zaznaczyć swoją obecność w filmie, dzięki niemu 60 sekund mam wiecznie w pamięci, ale obejrzałem też chyba większość filmów z jego topowymi rolami i ciężko znaleźć mi drugiego aktora, który wydawałby mi się tak przyjemny w odbiorze, no może swojego czasu De Niro czy Pacino, ale to też nie to samo co Cage. Natomiast niniejszy film to pożywka porównywalna do pulp fiction, więc trzeba go odbierać w specyficzny sposób, a Cage idealnie pasuje do takiej roli, bo gość potrafi przełamać każdy patos.
Dla mnie ten film to miazga . Na forum "Inland empire" jeden z filmweb-owiczów przedstawil bardzo ciekawą i wyczerpującą interpretacje. Polecam sie zapoznac
No Dern tu byla zajebista jako Lula . Ale role zycia odegrala w " Inland empire "