Widzę, że niektórzy z miejsca skreślają ten film bez oglądania, bo to live-action Disneya, a ze słyszenia wiedzą że Cruella jest tutaj zupełnie inną postacią niż w oryginale. Gdyby pod tym filmem podpisała się inna wytwórnia, a główną postacią nie byłaby Cruella tylko powiedzmy jakaś Jennifer, to Ci sami ludzie pewnie chwaliliby ten film ;)
Nawet jeśli nie jest on pozbawiony wad (wiadomo, CGI-psy czy żyjąca już w internecie swoim życiem scena z Emily Beecham), to sam film jest naprawdę dobrym połączeniem heist movie z kinem zemsty odpowiednio stonowanym do PG-13. Widać, że twórcy mieli niezły fun na planie i zależało im zrobić coś więcej, niż kolejny haczyk na nostalgię widzów uszatej myszy. Kostiumy czy soundtrack wychodzą tutaj naprawdę świetnie, a aktorzy naprawdę wkładają dużo serca do swych ról. Nie od dzisiaj uważam, że Emma Stone to ścisła czołówka najlepszych aktorek swojego pokolenia i wchodzi w obcasy Cruelli bez zarzutu. Emma Thompson jako najpodlejsza kreatura pod Księżycem z kolei kradnie film swoim majestatem. Podobnie Paul Walter Hauser, którego warto śledzić karierę szczególnie po "Richardzie Jewellu".
Czuć tutaj przynajmniej choć trochę pasji, czego nie mogę powiedzieć o innych bezdusznych remake'ach Disneya. Śmiem powiedzieć, że "Cruellę" przy takim "Dumbo" Burtona czy CGI-action "Królu Lwie" ogląda się wręcz niczym arcydzieło Felliniego. Moim zdaniem warto dać szansę temu filmowi.
Film aktorski to ogólnie film nieanimowany nakręcony jedynie przy użyciu aktorów. Z kolei live action to film aktorski nakręcony na podstawie jakiejś animacji. Ewentualnie także połączenie aktorów z postaciami animowanymi (coś jak "Kto wrobił Królika Rogera?").