Byłam przekonana, że film opowiada o całym związku Taylor i Burtona, odkąd się poznali, a nie tylko o latach 80-tych, kiedy byli już po dwóch rozwodach... W zasadzie to, co najbardziej mnie interesowało, to filmie nie zostało przedstawione...
Jakie 1 ??? O___O
Po pierwsze film oceniłam na 3/10 (jeśli wyświetla Ci się 1/10 to widać jest to jakiś error Filmwebu, bo nie wiem, jak to inaczej wyjaśnić).
Po drugie - nie dlatego, "że reżyser nie odgadł moich myśli", tylko dlatego, że z mojego punktu widzenia film był mało interesujący a przedstawiona w nim historia niezbyt mnie wciągnęła. 3 punkty dałam za niezłą rolę H. Bonham-Carter, bo to jedyne, co mi się w tym filmie podobało, ale to zdecydowanie zbyt mało, żebym oceniała go wyżej.
Wyświetliło mi się 1/10 (tak jak piszesz, pewnie przez błąd filmwebu - teraz jest 3). Stąd był mój komentarz, bo film też mnie nie porwał, ale 1 uważam za ocenę właściwą dla bardzo bardzo złych filmów, a ten aż tak beznadziejny nie był.
Gra aktorska poprawna, ale w historii stanowczo czegoś zabrakło.
Pozdrawiam :)