Wizyjny, ze zgrabnie wplecionym motywem muzycznym (niewątpliwie umiejętność Saury - "Porque te vas" jeszcze długo pobrzmiewa w głowie po obejrzeniu "Nakarmić kruki"), trzymający w napięciu film. Trochę humoru, trochę dramatu a nad wszystkim unosi się atmosfera baśni, mistycznej tajemnicy i fatalizmu. Wyborna mieszanka - polecam.
Podczas światowej premiery filmu Saura zapowiadał, że filmem tym kończy swoją przygodę z kinematografią. Na szczęście zmienił zdanie ;)