Jest rok 1979. Przeciętna uczennica So-Eun zakochuje się w koledze ze szkoły. Gdy w ręce wpada jej radio do komunikacji, a ten twierdzi, że sam takie posiada, dziewczyna postanawia je uruchomić. Przez znaleziony odbiornik poznaje chłopaka imieniem Ji In. Po niedługim czasie postanawiają się spotkać. Ustalili czas i miejsce spotkania i oboje się na nim zjawili jednak do randki nie doszło... ponieważ Ji In pochodził z roku 2000.
Bardzo podobna historia do Il Mare, też mamy porozumiewanie się między różnymi czasami. W sumie bardzo przyjemne i fajnie się oglądało - może bez rewelacji, mniej więcej poziom właśnie Il Mare.
Lubię wynajdywać perły koreańskie, japońskie, czy chińskie, ale to przecież zwykłe naiwne romansidło i nic więcej.
Piszę to dlatego, że sam wolę dramaty a nie dlatego, żeby dyskutować o Waszych gustach, lub je obrażać. Przestrzegam "gustopodobnych", żeby się nie dać wkręcić achom i echom tego forum.
Wolałem...
Film mi się podobał, ciekawy pomysł i w ogóle... Ale do czego zmierzam. Wczoraj oglądałem film Pisces (również koreański i też z 2000 roku) i w obu filmach zaobserwowałem, że panowała wtedy w Korei jakaś moda na farbowane włosy, dużo blond pasemek, grzywek itp. A w tym filmie główny aktor, głowa cała siwa. Trochę...
Choć sam motyw przewodni filmu nie jest niczym nowym i odkrywczym, to zdaje
się być tylko pretekstem do rozważań m.in. nad przeznaczeniem, jego istotą
i wpływem na ludzkie losy. Rozważań bardzo subtelnych, w żadnym wypadku nie
nachalnych. Obraz urzeka oryginalnym, stonowanym i nieśpiesznym sposobem
narracji. Co...